W teorii projekt budowlany ma zapewnić funkcjonalny, długowieczny i zoptymalizowany ekonomicznie budynek. Ma być w zgodzie z normami i przepisami, oraz być w zgodzie ze „sztuką budowlaną”, która kształtowała się na przestrzeni wielu lat. Mozolnie opracowywali ją praktycy na budowach, a nie teoretycy przy deskach kreślarskich lub przed ekranami komputerów.

Niestety osobiście obserwuję, na przestrzeni ostatnich lat, dramatyczny spadek jakości projektów dachów płaskich. Projektowanie na zasadzie wytnij-wklej nie sprawdza się.

Mam swoją teorię na temat źródeł problemu, ale o tym innym razem.

Zanim omówimy poszczególne błędy, dwa słowa o dachu zaprojektowanym i wykonanym zgodnie ze sztuką.

Przede wszystkim musi być szczelny, trwały i zaprojektowany tak, by jego szczelność była łatwa do uzyskania. Musi gwarantować odpowiednią izolację termiczną. I to wszystko za rozsądne pieniądze. Według norm obowiązujących od 01.01.2021 przenikalność cieplna przegrody Uc<0,15. Dla stropodachu w technologii membran pvc oznacza to 22cm styropianu λ=0,38. W tym kontekście kuriozalny jest błąd, który często spotykam- koryta zlewowe projektowane np. na środku dachu jak w projekcie Home Koncept 73 lub przy attykach jak w HK 58. Rozwiązanie to ma same wady. Po pierwsze prowadzi do powstania liniowego mostka termicznego, jest trudne do wykonania i generuje słabe punkty w ciągłości membrany. Kolejny błąd to projektowanie izoklinów na styku połaci i attyk. Wynika on z całkowitej nieznajomości technologii membran pvc/tpo. Jest dosłownym przeniesieniem rozwiązań z poszyć bitumicznych. Przy membranach nie ma to żadnego sensu tylko generuje dodatkowe koszty.

W swojej praktyce spotkałem się z zaprojektowaniem spadków dachowych w klasyczną kopertę i odpływ podłączony do kanalizacji burzowej w środku domu sic(!) dostarczający dodatkowych wrażeń w trakcie każdego deszczu. 😊

Swoją drogą ciekawe ilu projektantów chciałoby mieszkać w tak zaprojektowanym domu. Może myślą, że rozwiązania z biurowców i magazynów można implementować do domów jednorodzinnych. Otóż nie można.

Ostatni błąd to nie liczenie się z finansami inwestora. Przejawia się to na przykład projektowaniem 10% spadków. Jak łatwo obliczyć na 10 metrach daje to przyrost 100 cm grubości izolacji, przy dzisiejszych cenach izolacji to zupełnie niepotrzebny wydatek kilku do kilkunastu tysięcy.

Podsumowując niezależnie od jakości projektu, końcowy efekt zależy od wykonawcy.

Albo realizuję projekt 1 do 1 mimo jego oczywistych wad, albo filtruję go przez pryzmat swojego praktycznego doświadczenia i wykonuje dach zgodnie ze sztuką budowlaną.

W firmie Pap&Membran nie tylko realizujemy wykonawstwo płaskich dachów, ale służymy naszą wiedzą i doświadczeniem pozwalając uniknąć wszystkich błędów projektowych.

Szczycimy się tym, że nigdy nie zrealizowaliśmy projektu niezgodnego z naszym postrzeganiem „sztuki budowlanej” nawet przy naciskach po stronie inspektorów, architektów i inwestorów. Wychodzimy z założenia, że nasi klienci kupują nie tylko usługę, ale również nasz know how.